Witam Ciebie w drugiej części wpisu, w którym dzielimy się lekcjami z budowania inicjatywy jaktestowac.pl w 2020. Szczerze opisujemy nasze doświadczenia oraz pokazujemy wartościowe lekcje, jakie wyciągnęliśmy z realizacji ambitnych planów.
Podsumowanie roku 2020 – Wstęp do części drugiej
W części pierwszej (Jak prawie uzbieraliśmy na Mercedesa – lekcje z jaktestowac.pl (cz. 1)) opisaliśmy trzy kwartały 2020 (Q1 – Q3) roku. Niezwykle intensywne i wypełnione zaskakującymi zwrotami. Jednak dopiero czwarty kwartał miał nas najmocniej doświadczyć…
- Jak reagować, gdy sukces przybiera oblicze porażki?
- Gdzie jest granica zaciągania długu wobec siebie?
- Kiedy nie warto działać – i czy to może być błąd?
- Co robić, gdy osiągasz cel i orientujesz się, że jesteś nie w tym miejscu gdzie zakładałeś?
Postaramy się wspólnie odpowiedzieć na te pytania.
Czwarty kwartał i drugie otwarcie Programu o CI/CD
Krzysiek: Po zamknięciu zapisów do Programu Podstawy Ciągłej Integracji, pojawiło się bardzo dużo zapytań o możliwość ponownego przystąpienia. Dlatego w czwartym kwartale postanowiliśmy zrobić drugie otwarcie, aby dać Testerom możliwość rozwoju💪
Przemek: Wiedzieliśmy, że Program jest naprawdę dobry. Mieliśmy feedback kursantów z pierwszej edycji, widzieliśmy jakie trendy kształtują się na rynku. Ten temat był bardzo w punkt, w świecie migrującym do Chmury i ogólnym trendzie Shift-left.
Dodaliśmy także mnóstwo bonusów i wideo. Stworzyliśmy webinary pokazujące temat. Oczywiście wszyscy, którzy przystąpili wcześniej załapali się na nowe treści z drugiej edycji. Również obecni kursanci w przyszłości otrzymają wszystko, co planujemy jeszcze wprowadzić do programu.
Ten Program kosztował nas setki godzin pracy i to widać w jego wyszlifowanej formie. Tworząc go sami wiele się uczyliśmy i te bezcenne doświadczenie przekazujemy testerom w lekcjach. Oczywiście nie mogło się obyć bez nietechnicznej strony związanej z marketingiem i sprzedażą…
Krzysiek: W ramach drugiego otwarcia zapisów do Programy Podstawy CI, zrealizowaliśmy webinar oraz zdalne warsztaty z podstaw procesów CI/CD na przykładzie GitLab CI. Wykorzystaliśmy do tego platformę YouTube. Co ciekawe, przy tym debiucie obyło się bez większych wpadek 😀
Nie będę ukrywał, że było to intensywne przeżycie. Webinar był pierwszym wydarzeniem, jakie zorganizowaliśmy za pomocą YouTube. Z tego powodu musieliśmy przeprowadzić sporo testów, aby poznać sposób działania platformy. Nie obyło się tu bez pomyłek i wejściu live w trakcie trwania testów 😀 Przemek więc zamknął przypadkowo uruchomiony live – tym samym straciliśmy wydarzenie na YT i wszystkich zapisanych na nie użytkowników. I to na godzinę przed oficjalnym live! Na szczęście mieliśmy poprawnie spięta własną, niezależną stronę z wydarzeniem i wszyscy chętni w porę dostali nowy link do YT.
Webinar miał premierę zgodnie z planem 😀
Webinar był świetną okazją na wejście w interakcję z osobami, które nas śledzą, są zainteresowanie jakością, podnoszeniem swoich kompetencji albo zainteresował ich temat CI/CD. Dzięki takiemu interaktywnemu spotkaniu online, mogliśmy w minimalnym stopniu odtworzyć magię stacjonarnych spotkań i warsztatów. Całe spotkanie zostało bardzo ciepło przyjęte – uczestnicy byli uradowani z wielu powodów – że mogli posłuchać o CI/CD, o możliwościach GitLab CI, oraz że mogli zobaczyć Przemka z #pythonpiotrek 😀
Poza pochwałami pojawiły się również głosy sygnalizujące niedosyt wiedzy… Postanowiliśmy coś z tym zrobić – ale o tym za chwilę.
Przemek: Marzyliśmy o webinarze od dawna. Wiemy, że posiadamy wiedzę oraz flow, aby takie wydarzenie stworzyć. Brakowało tylko zaalokowania czasu na testy i przygotowanie agendy.
Wcześniej prowadziłem warsztaty, prezentacje czy szkolenia, jakt to jeszcze przed COVIDEM:
Live online to było coś kompletnie nowego. Jaką platformę wybrać, co ze sprzętem, czasem i wsparciem? Ogólnie, co jest potrzebne, aby nie zawieść wymagających Nowoczesnych Testerów?
Postanowiliśmy zrobić odpowiedni wywiad i przetestować taką formę komunikacji. Tutaj pojawiła się bardzo ważna lekcja.
Mamy już sporą społeczność związaną z jaktestowac.pl. Wiele osób z branży kojarzy nasze materiały i działalność. Co za tym idzie, oczekiwania co do jakości takiego wydarzenia są spore i taki live musi być przygotowany na dość wysokim poziomie. Gdybyśmy od początku, przy niewielkiej publiczności, testowali taki sposób komunikacji można byłoby śmiało popełniać błędy początkujących i niedoświadczonych streamerów😁 Teraz nie mieliśmy zbyt wiele miejsca na wielkie pomyłki i bugi.
Obiecaliśmy sobie (po raz kolejny 😀 ), że będziemy starać się szybciej i więcej testować. Przy wzroście zasięgów rośnie też poziom trudności we wprowadzaniu innowacji – tak samo jak z testami. Łatwiej testować prosty produkt na początkowym etapie, niż taki z zależnościami, które rosły latami.
Kiedy jest to duża a kiedy mała skala?
Oczywiście zasadne jest pytanie, czy miejsce, w którym się znajdujemy to mała czy duża skala? I nie ma na to dobrej odpowiedzi. Jak zasięg inicjatywy idzie w dziesiątki tysięcy, to dla mnie dość spora skala, szczególnie, że mam obsesję na punkcie jakości i dbania o użytkowników. Z drugiej strony to może być pestka przy tym, co nas spotka w niedalekiej przyszłości.
To trochę jak z grą na giełdzie – kiedy widzisz pnący się słupek akcji. Zastanawiasz się, czy wystrzeli jeszcze wyżej czy też zaraz nie spadnie.
Ja czuję, że to wciąż początek (ale bardzo zaawansowany 😀 ). Mam jednak świadomość, że w ujęciu czasu nie będzie łatwiej, więc szybciej podejmujemy ryzyko wejścia w nowe tematy. I generalnie nigdy nie będzie idealnego momentu. Właściwie to teraz jest najlepszy 😎 Wspomniany w pierwszej części wpisu, najcenniejszy zasób: nasz czas nieubłaganie się kurczy.
Jak to mawiał Norman Cousins:
Tak młody jak dziś nie będziesz już nigdy.
Może Ciebie zastanawiać jeszcze jeden fakt:
Przecież można testować na wycinku systemu, a nie na produkcji!
Mogliśmy przecież zrobić webinar tylko dla wąskiej grupy naszej społeczności. Mam najsłabsze wytłumaczenie w historii testowania:
Po prostu zabrakło czasu na testy 😉
Dowoziliśmy przed otwarciem nowe treści z tak dużą prędkością, że nie wchodziło w grę robienie pre-webinaru. Jak widzisz posuwamy się do łamania wszelkich zasad – z zaskakująca determinacją. Inspiracja:
Prędkość w dowożeniu!
Przy budowaniu i zbliżaniu się do drugiego otwarcia programu mieliśmy tysiące zadań i bardzo ograniczony czas wraz z zasobami. Dlatego nie było przestrzeni na spokojny testing i zastanawianie się jak to zrobić idealnie. To też kolejny znak naszych czasów. Działanie tylko w obszarze najważniejszych elementów, gdyż na te z kategorii B, nie ma już przestrzeni.
Większość z nas ma dużo na głowie, czy to wielki projekt, czy ogarnianie domu, rodziny lub zdrowia (albo wszystkiego na raz – pozdrawiam 😀 ). I często pojawia się, w którymś z tych obszarów zbliżający się z kosmiczną prędkością termin ważnego wydarzenia. Wtedy nasze działanie musi być szybkie i sprawne, wtedy skupiamy się na rzeczach klasy A. Przy dobrej organizacji jesteśmy w stanie dokonać niesamowitych rzeczy. Gdybyśmy nie mieli narzuconych ostrych terminów, łatwo padlibyśmy ofiarą prawa Parkinsona:
Praca rozciąga się tak, aby wypełnić cały przeznaczony na nią czas
Oczywiście, nie ma nic za darmo. Można dostarczyć dużo, ale koszt będzie również spory – o tym napiszę jeszcze później. Teraz przyjrzyjmy się naszemu funkcjonowaniu w gorącej atmosferze, przez nadchodzący webinar, który był częścią ponownego otwarcia Programu CI/CD.
Testy wewnętrzne zakończyliśmy ledwie godzinę przed oficjalnym wydarzeniem (ubijając przy okazji oficjalny link do webinaru na YT 😀 ). Było mega gorąco. Naprawialiśmy linki, konfigurowaliśmy jeszcze sprzęt, a czas do otwarcia kurczył się z zawrotną prędkością… Nawet takie coś ujrzeliśmy:
Krzysiek: Zarezerwowaliśmy sobie całkiem sporo czasu na przygotowania webinaru i testy. Tak nam się przynajmniej wydawało 😀 Wydarzenie miało mieć miejsce w środę. Jeszcze przed weekendem mieliśmy rozpocząć przygotowania…
Niestety pojawiło się kilka krytycznych rzeczy (wcześniej wspomnianej klasy A 😉 ), nastał poniedziałek, a my mieliśmy tylko bardzo wstępny draft. Brakowało prezentacji, pełnego flow, testów, wystąpienia oraz całej infrastruktury. Presja zaczęła delikatnie narastać… W międzyczasie szykowaliśmy również wszystko co jest potrzebne na premierę kursu – grafiki, strony, plan, testowaliśmy dostępy do kursów…. Dodatkowo testowaliśmy poza naszą inicjatywą. Dni nagle stały się wyjątkowo intensywne 😨
Wykonaliśmy kilka krótkich prób na żywo i cały materiał wyglądał całkiem dobrze. Jednakże wewnętrzny perfekcjonista szeptał, że można wiele poprawić. Zawsze można lepiej, dokładniej i bardziej szczegółowo… I tu się pojawia bardzo ważne pytanie – czy to się opłaca? Czy dopieszczenie jednej rzeczy nie spowoduje, że ogólny przyrost wartości danego obszaru będzie w okolicy zera… a przez inwestycje czasu w tamtym miejscu, nie uda nam się dokończyć innych zadań…
Webinar zaczął się zgodnie z założeniami, punktualnie o 19:00. Nie było odwrotu, musieliśmy wyjść z tym co mieliśmy, bo żadne przesunięcia czasowe nie wchodziły w grę…
Wystartowaliśmy…
Przemek: Samo wydarzenie to była petarda!🔥 Pomimo obaw, że jestem od 03:00 nad ranem na nogach i działam już 17h na pełnych obrotach, adrenalina zrobiła swoje…
Generalnie mieliśmy tyle materiału, że zasuwaliśmy z nim w dość szybkim tempie. Mikro-testy, jakie udało się zrobić tuż przed wydarzeniem, wykazały, że trzeba trochę obciąć zakres i pewne rzeczy po prostu usunąć (a tak ciężko nad nimi pracowałem).
Wpadło mnóstwo testerów i znajomych – atmosfera była mega. Statystyki webinaru pokazały jednoznacznie, że temat siadł i wyjść podczas live praktycznie nie notowaliśmy 💪
Dlaczego o tym piszę o tych wszystkich wspaniałościach? Bo zaraz nadeszło brutalne sprowadzenie na ziemię.
Cios w plecy…
Przemek: Skoro nagraliśmy świetny live to czas było się nim podzielić ze społecznością poza jaktestowac.pl…
Napisałem posta i udostępniłem materiały na znaną i niezwykle ciekawą facebookową Grupę Testowania Oprogramowania.
Dość szybko wpadł bardzo krytyczny komentarz (który był w moim odczuciu bardzo niesprawiedliwy), i zgodnie z psychologią tłumu został sowicie polajkowany.
Doznałem szoku… Tak odmienna narracja od tej którą odebrałem w trakcie i po emisji live sprawiła, że nie wiedziałem co powiedzieć, co napisać.
Ale ręce same powędrowały do klawiatury i zaczęły odpowiadać – co oczywiście było błędem.
To nie była pierwsza taka sytuacja, gdy wychodziłem z czymś mocnym do dużej społeczności i spotykało się to z ciekawym odbiorem.
Tutaj jednak miał miejsce tak ekstremalny dualizm sytuacji, że nie byłem w stanie tego skonsumować. Nie mogłem pojąć, że to był tylko szczery komentarz osoby która myśli i czuje inaczej, ma prawo widzieć świat jak chce i może napisać to co chce.
Dyskusja w emocjach, oraz próby tłumaczenia niewiele w takiej sytuacji dadzą. Chociaż finalnie doszliśmy do sedna z komentującym to niestety było to bardzo wyczerpujące. Podsumowując, udało mi się popełnić ten sam błąd kolejny raz 😕 Odkryłem, po raz miliardowy, że świat jest niesprawiedliwy i pełen sprzeczności.
Pomiędzy bodźcem i reakcją jest przestrzeń: w tej przestrzeni leży wolność i moc wyboru naszej odpowiedzi.
Viktor E. Frankl, Człowiek w poszukiwaniu sensu
Lekcja była mega solidna i z pewnością długo jej nie zapomnę. Jak zawsze pomocni okazali się ci wszyscy, którzy dostrzegają wartość i rozumieją mechanizmy inicjatywy… Bardzo im za to dziękuję, gdyż niebywale dotknęła mnie taka atomowa, można powiedzieć mikroskopijna sytuacja.
Szybko się otrząsnąłem z pierwotnego szoku i zastanowiłem się jak wykorzystać taki obrót spraw. Takie duże emocje można np. przekuć w energię do działania. Działać tak aby uzyskać z danej sytuacji produktywny wynik💪
Wsłuchałem się w siebie i poszukałem najlepszej drogi, którą można obrać w tym przypadku, drogi w obszarze, który najbardziej kocham – dawaniu wartości i jakości.
Warsztat?
To był szalony pomysł. Jeszcze nie odpoczęliśmy po naszym pierwszym, eksperymentalnym, mega intensywnym live a już chcieliśmy wyjść z następnym.
Sam live to tylko godzina pracy przed kamerą… Jednak wszystko co dzieje się przed i po, to także mnóstwo wysiłku. Trzeba przygotować agendę, promocję, grafik, testy i próby. To mega wyzwanie. Trzeba jeszcze było z nim wejść, w napakowany do granic, grafik okna sprzedażowego Programu.
Niemożliwe? Postanowiliśmy to zrealizować🤪 Zabraliśmy się do intensywnych przygotowań i już niedługo czekałem z odpalonym live. Ponownie, po kilkunastogodzinnym nieprzerwanym maratonie pracy. Myślałem, że z wyczerpania nie podołam intensywności wydarzenia, albo stracę, nadwyrężony od testów i spotkań głos.
Krzysiek: Pomysł na warsztat online zrodził się dość spontanicznie. Z tego powodu było dość mało czasu na przygotowania. Jeszcze na kilkadziesiąt minut przed rozpoczęciem omawialiśmy flow, udoskonaliliśmy prezentację i fragmenty kodu.
Wybiła 20:00 i nastał czas rozpoczęcia warsztatów. Pierwsze osoby zasiadły przed ekranami, aby przejść z nami przez pełną konfigurację GitLab CI.
Przemek (z wężem 🐍) na froncie, ja jako koordynator backendu, człowiek od czata i ogólnego supportu uczestników.
Prezentacja trwała, na czacie pojawiało się wiele pytań, ale wszystko przebiegało gładko i bez problemów. W szczytowym momencie mieliśmy prawie 100 widzów (nie do pomyślenia przy stacjonarnych warsztatach)! Poza kilkoma dobrze znanymi nam twarzami pojawiło się wiele nowych osób.
90 minut o konfiguracji i zaletach CI zleciało niebywale szybko… Podobnie jak na webinarze – bez problemów technicznych.
Całość zakończyła się około 21:30… ale to nie był koniec pracy na ten dzień. Maile i zapytania przychodziły lawinowo. Nie chciałem żadnego pominąć, dlatego spędziłem przy komputerze jeszcze kilka godzin… Pomimo bycia na nogach od 05:00, wcale nie czułem się bardziej zmęczony niż zwykle 😀 Poczucie sukcesu dodawało energii💪
Przemek: Rollercoaster naszej organizacji zabrał nas znowu na szczyt względem zakładanych planów🚀 Warsztat online okazał się mega sukcesem i bardzo wartościowym doświadczeniem💕 Dowiedzieliśmy się, po raz kolejny, ile człowiek może z siebie wykrzesać i ile jakości i wiedzy można przekazać żądnym wiedzy testerom. Ta energia działała trochę jak narkotyk (chociaż nie wiem bo nawet kawy i herbaty nie pijam 😁 ).
Podzieliliśmy się także Warsztatem online na wspomnianej grupie Testowanie Oprogramowania i… Odbiór był spokojny i stonowany.
To było ostatnie mocne uderzenie w tym otwarciu Programu i powoli rozpoczęliśmy jego zamknięcie. Pamiętasz jak pisałem o wyczerpaniu po poprzednim otwarciu? Tym razem zaplanowaliśmy czas na odpoczynek i szybki powrót do formy. Najpierw podsumujmy krótko sam program, a potem zabierzemy się za to co wyszło z planów jakie mieliśmy po kampanii 😉
Krzysiek: Osobiście pod wieloma względami uważam ten Program za nasz sukces. Poczynając od wszystkich pozytywnych komentarzy, przez liczbę zwrotów (sumarycznie to mniej niż 1%), kończąc na subiektywnej opinii o jakości i objętości. Również przez fakt, że wiele osób pisało nam, że ten program pomógł im w karierze i rozwoju. Takie wiadomości cieszą i motywują najbardziej💪
Z tych przedstawionych wydarzeń płynie jeszcze jedna, bardzo ważna nauka. To wszystko, co robimy, można porównać do klasycznych projektów, w których pracujemy w firmach IT. Z tą różnicą, że my pełnimy stanowiska: Product Ownera, Developera oraz QA, na raz (a także grafika, supportu, montażysty i kilku innych). Realizujemy cele, które wynikają z potrzeb naszej społeczności. Przygotowujemy nasze materiały, wykonujemy testy, szykujemy marketing i wypuszczamy nasze kursy i warsztaty. Złożoność wygląda mniej więcej tak:
W trakcie wszystkich działań nasze plany ulegają zmianie. Czasem estymujemy celnie, a czasem rozmijamy się dramatycznie. Pojawiają się zdarzenia losowe, takie jak potrzeba pilnego załatwienia sprzętu, problemy z serwerem, z internetem lub z miejscem pracy, które skutecznie zabierają nam cenny czas.
Często musimy podejmować decyzje, czy jakość danych materiałów jest wystarczająca, aby można było pokazać ją światu. Z jednej strony chęć dopieszczenia wszystkiego była bardzo silna… A z drugiej strony czyhały na nas terminy i złożone obietnice. Pojawiła się potrzeba znalezienia balansu na tej cienkiej linii, aby nie zawieść oczekiwań, nie złamać danej obietnicy i dostarczyć produkt dobrej jakości.
Nie jest to łatwe zadanie. Czy do tej pory nam się udało? Cóż… myślę, że za każdym razem jest coraz lepiej 😉 Ale przed nami jeszcze długa droga.
Reasumując, nasza inicjatywa nauczyła nas mega dużo o dostarczaniu, jakości oraz interakcji z klientem. Doświadczenie pozyskane w trakcie tworzenia własnego produktu jest bezcenne. Wtedy zaczyna się dostrzegać wszelkie niuanse, które w klasycznym projekcie mogą być filtrowane na linii lider-klient lub klient-Analityk Biznesowy/Product Owner.
Końcówka roku… ból i wyciszenie
Przemek: Bardzo cieszyłem się, że przechodzimy w inny tryb. Mniej będziemy się skupiać na marketingu i sprzedaży, a bardziej na produkcji nowych materiałów. I będę miał w końcu urlop…
Okazało się, że te wszystkie webinary, aktywna promocja produktu i dowożenie dodatkowych treści to było zaciąganie ogromnego długu. Tak jak szybka implementacja w projektach informatycznych przynosi szybko rosnący dług techniczny, tak ja zaciągnąłem tego typu fizyczne zobowiązanie.
Gdy zeszła energia pędu i codziennej walki, doszły do głosu głębsze potrzeby wypoczynku emocjonalnego i fizycznego. Ciężko było mi cokolwiek dostarczyć. Krótki urlop trochę podreperował zaciągnięty dług.
Jednak zbliżała się już końcówka roku i pełno tasków do zamknięcia w związku z funkcjonowaniem spółki.
Rzeczywiście, zaplanowaliśmy czas na powrót do normalności po zamknięciu Programu, ale nie zaplanowaliśmy tak intensywnych prac w trakcie otwarcia 😁 Powrót po destabilizacji związanej z mega poświęceniem, zamiast na dni przełożył się na tygodnie. Trzeba było przyjąć do wiadomości, że zaciągnięty dług psychosomatyczny trzeba spłacać ratami, w dłuższym okresie.
Zabawne jest to, że myśleliśmy, że drugie otwarcie pójdzie łatwiej. W końcu mieliśmy materiały i doświadczenie. Mam jednak pociąg do ryzyka związanego z eksperymentowaniem i uczeniem się na błędach (testowaniem😁). Dlatego poszliśmy w wiele nowych działań co przełożyło się na dużo większy wysiłek.
Plany dotyczące drugiego otwarcia wyszły świetnie. Plany po drugim otwarciu dużo słabiej. Zacząłem sobie zadawać pytania: czy i jak chcę dostarczać wsparcie dla poszukujących rozwoju testerów? Wolałbym aby obyło się bez szkody na swoim zdrowiu psychicznym i fizycznym. Na te pytania odpowiedzią okazało się konkretne rozliczenie starego planu i przygotowanie nowej ścieżki działania.
Ja dzięki temu odzyskałem równowagę i moc do ponownego zwiększenia obrotów. Tak oto wróciliśmy do myśli przewodniej tego wpisu, czyli planowania i działania. Bardzo dobrze oddaje to grafika z materiałów związanych z książką Zasady od Ray Dalio:
Krzysiek: To była wyjątkowa intensywna końcówka roku. Po zakończeniu kampanii mieliśmy plany na chwile odpoczynku, a następnie wskoczenie w prace nad nowymi materiałami. Niestety, tak jak wspominał Przemek, okazało się, że potrzebujemy znacznie więcej czasu. Dodatkowo na nasz zaplanowany czas odpoczynku nałożył się intensywny okres przedświąteczny. To wszystko przełożyło się na znacznie więcej czasu jaki potrzebowaliśmy do powrotu normalności i naładowania w pełni baterii.
Wiele akcji wymagało znacznie więcej pracy i zaangażowania, niż zakładaliśmy. Z wieloma estymatami mocno się przestrzeliliśmy. Mówiąc wprost, zaliczyliśmy wiele porażek.
Ale wiesz co?
Good. Były to doskonałe lekcje, dzięki którym możemy usprawnić nasze przyszłe działania.
Hajs!
Przemek: To temat, który budzi spore kontrowersje, bo często podawany jest bez kontekstu.
Czas vs przychód
Możemy powiedzieć, że zrobiliśmy w trzy tygodnie kilkadziesiąt tysięcy złotych. Tak samo człowiek pracujący na etacie może powiedzieć w dzień wypłaty, że w jeden dzień zarobił X tysięcy PLN. Raczej słabe – nieprawdaż?
Przeznaczenie środków
Całość generowanych przychodów trafia do spółki, którą tworzymy. Właściwie poza kosztami operacyjnymi, wszystko przeznaczamy na rozwój inicjatywy. Bardzo wierzymy w dostarczanie jakości i dajemy sobie czas na konsumpcję profitów.
Nasi kursanci to po części inwestorzy w inicjatywę. Kupując Program, nie tylko otrzymują mega treści. Inwestują także w rozwój inicjatywy i kolejnych materiałów. Wspierają tym samym rozwój ekosystemu wartościowych zasobów dla testerów.
Alternatywne źródła
Cały czas otrzymujemy propozycje, które mogłyby nam zapewnić przychód wiele razy większy niż ten, który generują Programy. Jednak są to typowe pieniądze za godziny, a my chcemy budować coś, co będzie pracowało w systemie pieniądze za wartość.
Budowa czegoś niezależnego i mającego realny wpływ na grupę, na której najbardziej nam zależy, to element misji nie tylko finansowej, ale i życiowej.
Więc już wiesz, że kwoty przychodów mogą mieć różne oblicza.
No to w końcu ile?
Zamykając rok zrealizowaliśmy plan przekroczenia 6 cyfrowego przychodu w spółce!
Na początku to muszę powiedzieć WOW! gdyż to był mega ambitny plan. W myśl zasady OKR: 70% takiego super ambitnego celu to już wielki sukces. Czyli wymiernie przekroczyliśmy nasze oczekiwania.
Jednak osiągnięcie takiego wyniku okupione było wielkimi kosztami.
Poświęciliśmy bardzo dużo czasu i energii na promocję, marketing i sprzedaż. Ucierpiał przez to nasz plan produktowy: wstrzymaliśmy produkcję nowego Programu. Tym samym mocno nadwyrężona została ogólna wizja naszej organizacji.
Wynik finansowy był fenomenalny, ale po podliczeniu tego, w co zainwestowaliśmy czas poczuliśmy rozczarowanie. Cel finansowy, zbytnio zdominował inne założenia. Cel ten sprawił, że zaniedbaliśmy nasze wartości.
Wartości i zasady to jedne z najważniejszych składowych poprawnego działania:
Dlatego przyszedł czas na:
Zmiany
W tym roku dużo bardziej ostrożnie podeszliśmy do wymagań finansowych, które są jednak niezbędne aby przetrwać w kapitalistycznym ustroju.
Chcąc wypełnić misję, którą sobie założyliśmy, musieliśmy przedefiniować aspekty finansowe. Tak aby nie spowalniały nas w dostarczaniu nowych produktów.
Tutaj po raz kolejny bardzo pomocny okazał się plan z 2020 i jego wykonanie. Sukesy i porażki z nim związane bardzo wiele nas nauczyły. Nowy plan przygotowaliśmy skupiając się bardziej na naszej misji i wartościach. Finalnie one mają sprawić, że pojawią się określone wyniki finansowe. I nie wystąpi odwrotna sytuacja, gdzie finanse będą definiowały nasze wartości.
Nie bój się weryfikacji swoich celów i wartości.
A jeśli potrzeba, po prostu je zmieniaj.
Wzrost społeczność jaktestowac.pl
Krzysiek: Grzechem byłoby nie wspomnieć o naszej wspaniałej społeczności. W ostatnim roku powiększyła się ona znacząco, bo aż 2-3 krotnie w zależności od miejsca! Na facebooku obserwuje już nas prawie 1500 osób 😀
A jeszcze niedawno, bo w wakacje 2020, świętowaliśmy pierwszy tysiąc na facebooku 😀
Równie liczba zarejestrowanych osób jest imponująca i przekroczyła grubo 1000 osób!
Również tutaj chciałbym wspomnieć o wielu osobach, które poznałem w zeszłym roku (osobiście jak i wirtualnie), i które w jakiś sposób należą do społeczności. Chciałem tu podziękować wszystkim, którzy nas wspierali, dzielili się swoimi uwagami i doświadczeniami, komentowali i testowali nasze lekcje, a także dzielili się swoimi materiałami (cheatsheety!) – tu szczególne podziękowania dla Kasi, Kariny, Przemka, Adama, Łukasza, Bartka i Joachima z jego dzielną ekipą💪
Dzięki wielkie, że jesteście z nami i tworzycie tą wspaniałą społeczność💪
Przemek: To dzięki testerom, którzy nas wspierają, możemy tworzyć tak ciekawe miejsce. Bez Nich inicjatywa już dawno byłaby tylko linkiem z odpowiedzią:
Dlatego bardzo mnie cieszy, że więcej osób dołącza i aktywnie wspiera nasze działania. Te osoby sprawiają, że my także możemy się mocno rozwijać i przekazywać to dalej.
Dzielenie się jest częścią naszej misji. Bez zaangażowanych osób nie byłoby setek lekcji, video, vlogów czy tego typu wpisów. Testerski świat byłby uboższy – ale taki nie jest:
właśnie dzięki 💕Tobie💕
Zakończenie
Miniony rok był doskonałym źródłem nowych, mocnych wyzwań. Był także świetnym sprawdzianem naszych poglądów i perfekcyjnie ułożonych planów. Dał nam możliwości, abyśmy zweryfikowali nasze priorytety i pokazali jak elastyczni jesteśmy w realiach nowej rzeczywistości.
Wiele razy zadawaliśmy sobie pytanie:
Jak podejść do tematu, w którym jest tyle niewiadomych? A co zrobimy jak się nam nie uda?
Jeśli tylko ryzyko nie było zwykłą brawurą, to odpowiadaliśmy sobie:
Idźmy w to – na pewno zdobędziemy doświadczenie.
I to jest ostatnia lekcja, którą się dzisiaj z Tobą dzielę.
Czasem to doświadczenie, a nie zwycięstwo jest największą nagrodą.
Już niedługo wrócimy z kontynuacją tej myśli…
Krzysiek Kijas
co-CEO w jaktestowac.plSenior Software Quality Engineer, Tech Lead, Mentor Dodaj mnie na LinkedIn!😉
|
Przemek Barański
co-CEO w jaktestowac.plSenior Software Quality Engineer, Principal Engineer Dodaj mnie na LinkedIn!😉
|